piątek, 27 października 2017

Księżny Lasek - cmentarz

W środę, mimo deszczu, mieszkańcy Księżego Lasku sprzątali cmentarz ewangelicki (obecnie własność parafii katolickiej). Niestety, nie dojechałem – wystraszyłem się deszczu.
Na cmentarz wróciły przechowywane dotychczas w urzędzie gminy trzy tablice z czarnego szkła. Z lapidarium w Rozogach zabrano uszkodzony wcześniej żeliwny krzyż z grobu pastora Surmińskiego. Krzyż ten ma zostać ponownie osadzony w rodzinnej kwaterze pastora.
W najnowszym numerze Kurku Mazurskiego przybliżam historię tego pod wieloma względami wyjątkowego mazurskiego cmentarza.


Kwatera rodzinna Surminskich. W środku ślad po stojącym tu wcześniej krzyżu nagrobnym pastora Heinricha Surminskiego (20.11.1809 – 18.10.1891).


Sygnatura: H. Dargel Sensb.



niedziela, 22 października 2017

Zalesie - cmentarz rodowy

Zalesie istniało przed 1579 r. Początkowo funkcjonowało jako folwark należący do dób rańskich. W XVIII zmieniło właściciela i stało się samodzielnym dworem. W połowie XIX w. majątek był własnością rodziny von Massenbach. Przed II wojna światową było własnością państwową. W 1906 roku dotychczasowa nazwa Saleschen została zamieniona na Ingelheim.
Neogotycki pałac został zbudowany w połowie XIX w. Wokół pałacu w zaprojektowany w 1865 roku przez Johanna Larassa park krajobrazowy.
Po stronie południowo-zachodniej założenia znajduje się cmentarz rodowy. Pierwotnie połączony był on z założeniem parkowo-pałacowym alejka brzozową. Cmentarz usytuowany jest na niewielkim pagórku, którego centralnym punktem jest ogromny głaz narzutowy, który uznany jest za pomnik przyrody.







czwartek, 19 października 2017

Rańsk - kamień z 1803 r.

O. Boye / denk / Anno 1803.
O. [Otto?] Boye / w podzięce / roku pańskiego 1803

Starsze zdjęcia






niedziela, 20 sierpnia 2017

Ogrodzieniec

Ogrodzieniec (powiat iławski, gmina Kisielice). Ogrodzieniec był od początku XVIII własnością rodziny Hindenburg. Pałac wzniesiony został w drugiej połowie XVIII w., a następnie przebudowany w 1928 r. Spłonął w 1945 r. 
Ogrodzieniec został wykupiony w 1927 r. w osiemdziesiąte urodziny Hindenburga i podarowany mu przez naród niemiecki. Był to dar za zasługi wojenne feldmarszałka. Prezydent Niemiec spędzał w Ogrodzieńcu każdą wolną chwilę i siłą rzeczy w pałacu toczyła się wielka polityka i zapadały ważne dla Niemiec i nie tylko decyzje. Hindenburg zmarł w Ogrodzieńcu 2 sierpnia 1934 r.









sobota, 19 sierpnia 2017

Frygnowo - głaz Hindenburga

Dąb i pomnik upamiętniający miejsce, z którego Hindenburg dowodził 28 sierpnia 1914 w bitwie pod Tannenbergiem. 
Na kamieniu znajdowała się następująca inskrypcja: "Von hier aus leitete in den entscheidenden Stunden des 28 August 1914 Feldmarschall von Hindenburg mit seinem Generalstabschef Ludendorff die mehrtägige Schlacht von Tannenberg".
Po 1945 r. pomnik został zniszczony, skuto z niego inskrypcje i przerobiono na drogowskaz wskazujący drogę na Grunwald a następnie ustawiono pod Małdytami. 












Frygnowo, tyle pozostało po pomniku.


Małdyty

Zarówno średniowieczna bitwa pod Grunwaldem, jak i zwycięska dla Niemców bitwa z sierpnia 1914 roku noszą w języku niemieckim tę samą nazwę: „Schlacht bei Tannenberg” (bitwa pod Tannenbergiem).
Od XIX wieku, w czasie zaborów, grunwaldzkie zwycięstwo miało dla Polaków ogromne znaczenie. Przypominało, że kiedyś byliśmy w stanie pokonać Niemców. Pamięć o tej bitwie była swego rodzaju terapią dla narodu pokonanego i upokorzonego — symbolicznym potwierdzeniem siły i godności wbrew historii pisanej przez zaborców.
Co ciekawe, w tym samym czasie Niemcy, choć wydawało się, że ostatecznie rozbili Polskę jako byt polityczny, nie potrafili pogodzić się z klęską z 1410 roku. Polską pamięć o Grunwaldzie traktowali jako coś groźnego i niewygodnego. Gdy w sierpniu 1914 roku odnieśli zwycięstwo nad Rosjanami, postanowili nazwać tę nową bitwę „bitwą pod Tannenbergiem” — świadomie nawiązując do średniowiecznej porażki, by symbolicznie ją „wymazać” i odwrócić historyczną hańbę przegranej ze Słowianami.
Wieś Tannenberg (czyli polski Stębark) sąsiadowała z Frygnowem. W ten sposób druga bitwa pod Tannenbergiem stała się dla Niemców tym, czym Grunwald był dla Polaków — elementem narodowego mitu, wykorzystywanego w nacjonalistycznej narracji. Różnica polega na tym, że niemiecki mit został ostatecznie pogrzebany przez klęskę III Rzeszy i wkroczenie Armii Czerwonej w 1945 roku. Po wojnie — poza marginalnymi środowiskami — nie odrodził się.
W Polsce natomiast pamięć o Grunwaldzie była obecna w propagandzie i polityce historycznej aż do końca PRL-u. Po 1989 roku zwycięstwo to interesuje już tylko nielicznych — po obu stronach dawnej granicy. Dziś rocznica bitwy pod Grunwaldem to raczej okazja do festynu historycznego niż powód do narodowej dumy czy politycznego przekazu. Nie ma w niej już ani propagandy, ani nacjonalistycznego uniesienia.
Historia kamienia z Frygnowa, upamiętniającego miejsce, z którego dowodził Hindenburg, ma więc wymiar symboliczny. Dawny pomnik, z którego po wojnie skute niemiecką inskrypcję i przerobiono na drogowskaz prowadzący na Grunwald, mówi dziś więcej o przewrotności historii niż niejedna tablica pamiątkowa.
To właśnie przy nim powinny zatrzymywać się wycieczki, a przewodnicy opowiadać — nie tylko o bitwie — ale o tym, jak zmienia się sens pomników, pamięci i zwycięstw, w zależności od tego, kto i kiedy pisze historię.

czwartek, 17 sierpnia 2017

Kraplewo

Wczoraj trafiłem przypadkowo do Kraplewa (powiat ostródzki). Pierwsze co pomyślałem to:  Gizewiusz. 

Gustaw Gizewiusz od 1835 roku do śmierci w 1848 roku, pełnił funkcje pastora - kaznodziei w Ostródzie. Jednocześnie wspomagał kraplewskiego proboszcza Chrystiana Tomasyczka. Unikalny zbiór pieśni ludowych pozyskał w latach 1836-1840 głównie dzięki informatorom z Kraplewa. Cześć zebranych pieśni odnosi się nawet do ówczesnych stosunków społecznych w Kraplewie. 

Gustaw Gizewiusz był bez wątpienia patriotą pruskim, sprzeciwiał się tylko germanizacji Mazurów. Wydaje mi się, że jest to postać, która powinna stać się patronem wszelkich ruchów myślących o odtworzeniu mowy i kultury mazurskiej. Jednak z jakiegoś, nie do końca zrozumiałego dla mnie powodu, Gizewiusz jest przez część mazurskiego środowiska ignorowany. 

Kościół  ewangelicko-metodystyczny (dawniej luterański), wybudowano w 1848 roku.