czwartek, 31 lipca 2025

Exlibrisy Ulricha Roecknera

W szkicowniku Ulricha Roecknera zachował się projekt ekslibrisów wykonany przez niego w czasie pobytu w niewoli francuskiej w 1919 roku. Projekt ten znajduje się na ostatniej wykorzystanej stronie szkicownika. Oprócz tego w szkicowniku znajdują się dwa wydrukowane ekslibrisy.



Żołnierze ze Szczytna we Francji

W kampanii francuskiej szczycieński batalion, który był częścią 2. Pułku Piechoty (Infanterie-Regiment 2.), początkowo, razem z 11. (Wschodniopruską) Dywizją Piechoty, stanowił rezerwę zgrupowania armii. Później, przez Maubeuge i Cambrai, dotarł do Lille, gdzie brał udział w walkach. Następnie, ścigając Francuzów, dotarł do Amiens. Wkrótce potem, w pobliżu Saumur, przeprawił się przez Loarę. Z Thouars dywizja trafiła do Bordeaux, którego okolice miała zabezpieczać. Batalion został wówczas rozmieszczony między Roquefort a Mont-de-Marsan, a następnie w St. Jean-de-Luz. W marcu 1941 roku wrócił do Prus Wschodnich, w okolice poligonu w Stabławkach.





Ze szkicownika Ulricha Roecknera

Ze szkicownika Ulricha Roecknera
Rysunki znajdujące się w szkicowniku powstały w okresie niewoli, do której U. Roeckner trafił pod koniec wojny, w 1918 roku, i przebywał w niej do 23 lutego 1920 roku. Przetrzymywano go w obozie jenieckim dla oficerów w Tuluzie.
Jednak między innymi prezentowany tu rysunek świadczy o tym, że U. Roeckner miał więcej szkicowników i rysowaniem zajmował się również przed wojną. W zachowanym szkicowniku znajduje się kilka wyrwanych kartek pochodzących z wcześniejszych szkicowników.

II. 1913. Kaufmann aus dem Balkanlande.

Szczytno - Spółdzielnia Mieszkaniowa „Odrodzenie”

1 sierpnia 1960 roku zarejestrowano w Szczytnie Spółdzielnię Mieszkaniową „Odrodzenie”. Jej pierwszym prezesem został Bronisław Mackiewicz.
W lipcu 1974 roku podpisano w Szczytnie akt erekcyjny nowego osiedla, któremu postanowiono nadać nazwę „Osiedle XXX-lecia PRL-u”. Osiedle bloków z wielkiej płyty spółdzielnia „Odrodzenie” zaczęła stawiać na nieuzbrojonym terenie, na którym znajdowały się łąki i ogródki działkowe. Zanim rozpoczęto budowę, teren trzeba było przede wszystkim skanalizować. Prace nad tym się przeciągały i zostały wykonane bardzo niestarannie.
Budowę pierwszych bloków rozpoczęto jesienią 1976 roku, a oddano je do użytku na przełomie lata i jesieni 1978 roku. Jednak ich lokatorzy nie byli do końca szczęśliwi z przydzielonych im mieszkań — narzekali na błoto, niewywożone śmieci oraz złe traktowanie ze strony władz spółdzielni.
Główna ulica, przy której stały, otrzymała nazwę Fryderyka Leyka. Osiedle rozrastało się i wzniesiono na nim nawet największy w ówczesnym mieście sklep spożywczy.



Ulica Leyka. Fot. Andrzej Rzepecki.
Ulica Lanca. Zdjęcie ze zbiorów Zbigniewa Gołdy. 

Ulica Lanca. Zdjęcie ze zbiorów Zbigniewa Gołdy. 

Ulica Lanca. Zdjęcie ze zbiorów Zbigniewa Gołdy. 

wtorek, 29 lipca 2025

Szczytno / Ortelsburg – Bismarck

30 lipca 1898 roku zmarł Otto von Bismarck. W szczycieńskim Kreisblacie ukazał się okolicznościowy tekst, w którym stwierdzono, że w Szczytnie powinno się wznieść pomnik byłego kanclerza.


Były kanclerz Rzeszy, książę von Bismarck, honorowy obywatel naszego miasta, ukończy 1 kwietnia bieżącego roku 83. rok życia. Uroczyste uczczenie tego dnia jest powszechnym i gorącym pragnieniem. Komitet ma zatem zaszczyt zaprosić na ogólne uroczyste spotkanie w piątek, 1 kwietnia, o godzinie 20:00 w sali „Domu Niemieckiego” wszystkich patriotycznych mężczyzn powiatu szczycieńskiego.
Komitet z upoważnienia: von Rönne, królewski starosta


Apel!
Książę Bismarck, twórca niemieckiej jedności odszedł do wieczności. Ale jego pamięć żyje nieśmiertelnie w sercach wszystkich Niemców. Przy grobie wielkich zmarłych naszego narodu ucichły spory wszystkich partii: był silnym bohaterem, który wyprowadził Prusy na szczyty ich dziejowej roli, który pokonał straszną hydrę niemieckiej niezgody i zjednoczył wszystkie plemiona w Rzeszy, koronując swojego ukochanego króla i pana cesarską koroną.
Prusy Wschodnie! W naszym dawnym mieście koronacyjnym, stolicy wiernej prowincji, z której rozpoczął się szturm wojen wyzwoleńczych, które przetoczyły się przez Niemcy i świat, nie może zabraknąć pomnika największego syna Niemiec.
Inne inicjatywy mające na celu uczczenie pamięci naszego wielkiego męża stanu nie powinny być przez nasze przedsięwzięcie zakłócane; ale przede wszystkim nasze dawne miasto koronacyjne musi otrzymać pomnik Bismarcka, który dla przyszłych pokoleń uczyni tę potężną osobowość stale obecną aż po najdalsze czasy.

W 1906 roku Richard Anders, na działce przy dzisiejszej ulicy Marii Skłodowskiej-Curie, stworzył park, który ofiarował mieszkańcom miasta. W parku posadzono wiele egzotycznych gatunków drzew i krzewów. Przy stawie zlokalizowano niewielki amfiteatr, wytyczono alejki. Był tu również kort tenisowy. Najważniejszym miejscem w parku był pomnik-fontanna z popiersiem Bismarcka. Podobno popiersie zostało po wojnie oderwane i wrzucone do parkowego (obecnie zasypanego) stawu.

Pozostałości fontanny-pomnika Bismarcka w Szczytnie. 

Pomnik Hindenburga w Olszewce koło Chorzel

Brak na tej pocztówce miejscowości, ale to oczywiście Olszewka koło Chorzel. Już chociażby ta kartka rozwiązuje kwestię autorstwa obu pomników Hindenburga: w Olszewce i Chorzelach. Widzimy na niej pomnik, który pierwotnie stał na chorzelskim rynku, a następnie przeniesiono go do Olszewki, a w Chorzelach, według projektu tego samego autora, wzniesiono solidniejszy monument. 
W tym samym dniu zrobiono dwie fotografie, z których wykonano dwie różne pocztówki, różniące między innymi się tym, że na jednej znajdujący się obok pomnika autor jego projektu stoi, a na drugiej siedzi. 

Ein Hindenburg-Denkmal in Feindesland.
Ausgef. Ernst Kägebein, Feld-Laz. 1. I. A. K. 
Verlag:  Ernst Kägebein.

Istotny jest tu skrót „Ausgef.”, oznaczający: wykonał, zrealizował, sporządził. Odnosi się to oczywiście do pomnika, a nie do pocztówki. Natomiast słowo „Verlag” wskazuje, że widoczny na tej pocztówce autor projektu pomnika był również wydawcą (nakładcą) kartki z wizerunkiem zarówno swojego dzieła, jak i samego siebie.

niedziela, 27 lipca 2025

Oliwa - dom rodzinny Ulricha Roecknera

Rok temu kupiłem, wraz z olbrzymią ilością pamiątek, płaszcz pochodzącego z Oliwy leśnika i oficera szczycieńskich strzelców – Ulricha Roecknera. 
Gdy zacząłem publikować na Facebooku przedmioty ze spuścizny U. Roecknera, zwróciła się do mnie Grażyna Niemyjska - przewodniczka po Oliwie, która poszerzyła moją wiedzę na temat U. Roecknera oraz ustaliła, że jego dom rodzinny nadal stoi – chociaż jest obecnie w kiepskim stanie. Udało się jej też odkryć, że w szkicowniku Ulricha z okresu jego francuskiej niewoli znajduje się rysunek tego domu.
W niedzielę miałem okazję – w towarzystwie tej przewodniczki – obejrzeć wspomniany tu dom i zwiedzić Oliwę. To piękne uczucie, gdy przedmioty, które trafiają do moich zbiorów, stają się pretekstem oraz źródłem do poznawania historii nie tylko dla mnie, ale również dla innych – gdy tak mocno ożywają. Niewątpliwie bogata spuścizna po U. Roecknerze będzie jeszcze źródłem niejednego odkrycia. 
Mnie natomiast czeka „przerobienie” tej spuścizny i opracowanie – na jej podstawie – jak najpełniejszego życiorysu U. Roecknera oraz pełne wykorzystanie przede wszystkim tych materiałów, które dotyczą szczycieńskich strzelców.

 

Płaszcz oficera szczycieńskich strzelców. 

Ulrich Roeckner







Dom rodzinny Ulricha Roecknera.

piątek, 25 lipca 2025

Zapasowy Batalion Piechoty nr 346

26 sierpnia 1939 roku w Olsztynie sformowany został Zapasowy Batalion Piechoty nr 346. Jednostka wchodziła w skład 151 Dywizji. We wrześniu 1940 roku batalion przeniesiono do Iglau (obecnie Jihlava) w Protektoracie Czech i Moraw. 22 lipca 1941 roku trafił do Szczytna, gdzie stacjonował do 10 lutego 1942 roku, kiedy to został przeniesiony do Ostrołęki. 25 sierpnia 1942 roku jednostka została skierowana do Łomży. 15 września batalion podzielono na dwa: zapasowy i szkoleniowy. Obie nowo utworzone jednostki podporządkowano 456 Dywizji. 20 listopada 1942 roku dokonano przekształcenia – utworzono Batalion Zapasowy Grenadierów oraz Batalion Szkoleniowy Grenadierów. 25 marca 1943 roku oba bataliony połączono w jeden: Batalion Zapasowy i Szkoleniowy Grenadierów. W styczniu 1945 roku batalion ponownie został przeniesiony do Szczytna.






Korespondecja ze zbiorów M. Rawskiego i autora. 

26 lipca 1389 roku lokowano Rusek Wielki

26 lipca 1389 roku wielki mistrz Konrad Zöllner von Rotenstein wydał dokument lokacyjny dla Ruska Wielkiego. Hanko Sapon i Marcin z Leżnic otrzymali tu liczące 60 włók dobra rycerskie. W 1472 roku wielki mistrz Henryk von Richtenberg odnowił przywilej dla Brożeja z Elganowa. W zamian za 60 włók na prawie chełmińskim oraz prawo wyższego i niższego sądownictwa był on zobowiązany do podwójnej służby zbrojnej.
W 1781 roku żyło tu 21 gospodarzy utrzymujących się z uprawy ziemi, hodowli bydła oraz tkactwa lnu. Do wsi należało 5 włók lasu, który jednak nie zapewniał wystarczającej ilości opału. W wyniku separacji gruntów wzrosła liczba gospodarstw. 22 listopada 1844 roku nastąpiła parcelacja majątku Hanau, którego nazwa pochodziła od jego właściciela Hermanna Hahna.
W 1869 roku założono spółdzielnię melioracyjną. Już pod koniec XIX w. we wsi działała ochotnicza straż pożarna. Szkoła wiejska została założona przez Friedricha Wilhelma I. W 1827 roku uczęszczało do niej 46 uczniów. W 1939 roku miała trzy klasy, w których uczyło się około 150 dzieci.
Rusek Mały założono prawdopodobnie już pod koniec XIV w., również jako wieś rycerską. W 1876 r. właścicielem majątku był tu Serbach. 1 marca 1927 roku Rusek Mały został przyłączony do Ruska Wielkiego. Po połączeniu istniało 85 gospodarstw, w tym 18 o areale od 20 do 100 ha.


Ttabliczka własnościowa od uprzęży,: Gustav Lenski,  Rauschken, Kr. Ortelsburg


Rusek Wielki. Sierpień 1944 roku. Zdjęcia ze zbiorów M. Rawskiego.

Johannisburger Zeitung


 Koperta firmowa: Johannisburger Zeitung / Gazeta Piska.
Obieg: Johannisburg, 5.4.30.

środa, 23 lipca 2025

Kanał Mazurski na wschód od Allenburga

Kanał Mazurski na wschód od Allenburga (Drużby). Ćwiczenia saperów. Rok 1934 rok. 









Z albumu Karla Hoffmanna. 

wtorek, 22 lipca 2025

Zbrodnia Wołyńska a polityka

W Tygodniku Szczytno opublikowano niedawno relację z uroczystości w Jedwabnie związanej z obchodami Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Kresach. W skromnej uroczystości, która odbyła się przy odsłoniętym w 2020 roku pomniku upamiętniającym ofiary wzięli udział między innymi członkowie i sympatycy Ruchu Narodowego oraz miejscowy ksiądz. Pomodlono się za ofiary i złożono kwiaty. Uroczystość ta stała się też okazją do swojego rodzaju manifestacji politycznej. Już obecność na cmentarzu flag Ruchu Narodowego budzi pewien niesmak. Jednak jeszcze większy niesmak budzą słowa, które znalazły się w materiale opublikowanym przez Tygodnik. Pojawił się w nich zarzut, że samorządowcy nie wzięli udziału w tych uroczystościach. Podano, że w uroczystości wzięli udział mieszkańcy Jedwabna (z księdzem ośmiu) i środowiska patriotyczne. Nie bardzo wiem czym są są środowiska patriotyczne? To jest jakaś nowomowa? Domyślam się, że chodzi tu o środowiska nacjonalistyczne, tylko patriotyczne brzmi lepiej. 
Tak się składa, że interesuję się zagadnieniem pamięci historycznej w naszym powiecie i od dawna przyglądam się temu, co się w tej materii, również w gminie Jedwabno, dzieje. Byłem, chociaż nie pochodzę z Kresów i nie robię kariery politycznej, również na odsłonięciu tego pomnika. Samorząd (gmina) poniosła około ⅓ kosztów jego budowy, nie licząc działki i całej imprezy towarzyszącej jego odsłonięciu. To jednak nie jest najważniejsze. Wyjątkowo istotne jest to, że gmina Jedwabno w kwestii zbrodni wołyńskiej prowadzi wręcz wzorcową politykę historyczną. Taką, która budzi w gminie powszechny konsensus. A teraz przychodzą, nie licząc czterech osob obcy, nie mający pojęcia o tym co się na miejscu dzieje i będą uczyć mieszkańców i samorządowców patriotyzmu. Przybliżmy więc tą lokalną, związaną ze zbrodnią wołyńską, politykę historyczną.


Jedwabno, 25 sierpnia 2020 r. Odsłonięcie Pomnika Ofiar Ludobójstwa nacjonalistów ukraińskich.

Po wojnie na teren dzisiejszej gminy Jedwabno przybli tak zwani repatrianci z Kresów, głównie z dzisiejszej, ukraińskiej gminy Rokitno z miejscowości Budki Borowskie, Okopy i Dołhań, zniszczonych przez ukraińskich nacjonalistów. Pomysłodawcą odsłoniętego w 2020 roku pomnika była pani Alina Kaźmierczak z Warszawy, której dziadkowie pochodzący z kresów i są pochowani na miejscowym cmentarzu. Pomnik stanął również dzięki dużemu wsparciu gminy, zarówno dzięki jej wsparciu finansowemu, jak również na jej gruncie oraz dzięki zleconej przez nią dokumentacji geodezyjnej i budowlanej.  Trzeba tu zaznaczyć, że w Polsce były i są środowiska polityczne i samorządowe, które stawiania takich pomników unikały. Przy okazji odsłonięcia pomnika w Jedwabnie zorganizowano konferencję poświęconą zbrodni wołyńskiej, którą prowadził sam wójt. Byłem, widziałem. Przy okazji nagrano dwa filmy ze wspomnieniami Wołyniaków z Jedwabna, które do dzisiaj można obejrzeć na You Tube. Obejrzało je kilkadziesiąt tysięcy ludzi.


" Jestem Januszkiewicz Józef..."


Jadwiga Senderowska - WSPOMNIENIA Z WOŁYNIA

W 2023 roku gmina Jedwabno podpisała partnerstwo z gminą Rokitno. Właśnie z tą, z której pochodziła większość mieszkających w Jedwabnie rodzin kresowych. Współpraca ta zaowocowała nie tylko wzajemnymi odwiedzinami. 2023 roku wójtowie gminy Jedwabno Sławomir Ambroziak i gminy Rokitno Hryhorij Targoński złożyli kwiaty grobach na cmentarzu w dawnej miejscowości Okopy, gdzie spoczywają pomordowani Polacy. Już wiele lat wcześniej stanął tam upamiętniający ofiary zbrodni pomnik. W lipcu 2023 roku ukraiński samorządowiec odwiedził Jedwabno, złożył kwiaty pod pomnikiem pomordowanych i w imieniu lokalnej społeczności przeprosił. Spotkał się też z miejscowymi przesiedleńcami z Wołynia. Warto tu zaznaczyć, że obecnie znajdujące się na terenie gminy Rokitno cmentarze w których spoczywają zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów Polacy z tych trzech wsi są zadbane przez samych Ukraińców. 


Okopy na Wołyniu. Wójtowie gminy Jedwabno i gminy Rokitno składają kwiaty na grobach pomordowanych Polaków.




Jedwabno. Delegacja polska i ukraińska składa kwiaty przed pomnikiem pomordowanych Polaków.

Miejscowi dbają również o cmentarz polskich żołnierzy z 1920 roku znajdujący się w Rokitnie. Śmiało można powiedzieć, że obu tym gminom udało się na skalę samorządową więcej załatwić niż rządowi i IPN-owi polskiemu i ukraińskiemu, gdyż taki sam twór na wzór polskiego IPN-u powstał w Ukrainie. Oba IPN-y kłócą się między sobą i nie są w stanie nic załatwić. Tym czasem, gdy do tych sprawa nie miesza się polityka, można naprawdę wiele pozytywnego zdziałać.



Rokitno, 2023 r. Porządkowanie cmentarza żołnierzy polskich z 1920 roku.

Trzeba tu zaznaczyć, że w Jedwabnie rocznicę zbrodni wołyńskiej obchodzi się w zasadzie w grudniu, gdyż to wówczas wymordowano mieszkańców tych trzech wsi, z których pochodzą mieszkańcy Jedwabna. W tym kontekście nieobecność 11 lipca przy pomniku samorządowców i w zasadzie mieszkańców Jedwabna nie powinna dziwić. Podejrzewam też, że mogli oni nie chcieć brać udziału w uroczystości, która miala jednak charakter polityczny.
Zbrodnia Wołyńska była jednym z najstraszniejszych wydarzeń w naszej historii -  niewyobrażalnym dramatem. Niestety jest też ona elementem, nierzadko cynicznej, polityki prowadzonej przez środowiska skrajnie prawicowe w Polsce i na Ukrainie. To przykre, że taką wielką tragedię wykorzystuje się do celów politycznych. Bierzmy przykład z gmin Jedwabno i Rokitno, z ich samorządowców i mieszkańców. Oni pokazują jak godnie można dbać o pamięć, a jednocześnie skutecznie budować pojednanie potomków ofiar i sprawców.