Spośród wszystkich wsi powiatu szczycieńskiego najmocniej w trakcie I wojny światowej ucierpiały Płozy, liczące przed wojną około 400 mieszkańców. Zostały one w całości, bez żadnego uzasadnienia, spalone. W nocy z 21 na 22 sierpnia 1914 roku Rosjanie podpalili 36 budynków mieszkalnych i 46 gospodarczych. Ze wsi pozostały jedynie kominy domów i stojące obok nich zwęglone drzewa.
Zniszczoną wieś oglądały 11 stycznia władze rejencji olsztyńskiej. Płozy zostały odbudowane jeszcze w trakcie wojny, głównie siłami mieszkańców, lecz pod nadzorem powiatowego architekta. Pierwszą zimę mieszkańcy musieli spędzić w ruinach lub w sąsiednich miejscowościach. Wiosną zbudowano prowizoryczne szopy z desek, które miały zapewnić ludziom schronienie, a następnie, do końca 1915 roku, odbudowano budynki gospodarcze: stajnie i stodoły. W stajniach przygotowano tymczasowe pomieszczenia mieszkalne, w których mieszkańcy mieli doczekać odbudowy domów, których odbudowę rozpoczęto w kolejnym roku. Stodoły, a także niektóre domy, wzniesiono w konstrukcji muru pruskiego. Drewniane drzwi budynków gospodarczych ozdobiono geometrycznymi wzorami. Odbudowa wsi zakończyła się w 1918 roku, wraz z odbudową również spalonej szkoły.
Zniszczoną wieś oglądały 11 stycznia władze rejencji olsztyńskiej. Płozy zostały odbudowane jeszcze w trakcie wojny, głównie siłami mieszkańców, lecz pod nadzorem powiatowego architekta. Pierwszą zimę mieszkańcy musieli spędzić w ruinach lub w sąsiednich miejscowościach. Wiosną zbudowano prowizoryczne szopy z desek, które miały zapewnić ludziom schronienie, a następnie, do końca 1915 roku, odbudowano budynki gospodarcze: stajnie i stodoły. W stajniach przygotowano tymczasowe pomieszczenia mieszkalne, w których mieszkańcy mieli doczekać odbudowy domów, których odbudowę rozpoczęto w kolejnym roku. Stodoły, a także niektóre domy, wzniesiono w konstrukcji muru pruskiego. Drewniane drzwi budynków gospodarczych ozdobiono geometrycznymi wzorami. Odbudowa wsi zakończyła się w 1918 roku, wraz z odbudową również spalonej szkoły.
W 1915 roku Płozy odwiedził burmistrz Berlina, Georg Reicke, który w gazecie „Berliner Tageblatt" w następujący sposób przedstawił swoje wrażenia z wizyty w spalonej wsi:
„Nietrudno byłoby sobie wyobrazić, że spalone gospodarstwa [w Płozach] zostałyby po powrocie ich właścicieli odbudowane jak najprędzej — pośpiesznie, prowizorycznie i byle jak. Można się domyślić, do czego doprowadziłaby taka gorączkowa odbudowa przy użyciu najskromniejszych środków i przy bardzo ograniczonych siłach roboczych. Ale nic takiego się nie stało.
Nie zbudowano ani jednego domu bezpośrednio przy drodze, wzdłuż której dawniej ciągnęły się domostwa. Zamiast tego, w głębi działek wyrastają wszędzie ładne, schludne domy z muru pruskiego (często z dużymi, lecz prostymi i gustownymi drewnianymi wrotami do stodoły lub obory), obejmujące wszystkie pomieszczenia potrzebne do funkcjonowania wiejskiej rodziny.
W każdym z nich wydzielono odpowiednio umiejscowiony pokój jako tymczasowe mieszkanie — bardziej lub mniej przytulne — który obecnie służy całej rodzinie jako zimowe schronienie. Na wiosnę, po spokojnym przemyśleniu planu budowy i — miejmy nadzieję — przy znacznie większych siłach roboczych i zaprzęgach konnych, rozpocznie się wznoszenie właściwego domu od frontu, przy drodze”.
Płozy. Rok 1915.
Płozy. Rok 1915.
Płozy. Rok 1915.
Płozy. Rok 1915.
Płozy po odbudowie.
Pocztówka ze zbiorów M. Rawskiego.
Gdy po przegranej bitwie pod Zerbuniem oddziały rosyjskiego VI Korpusu cofały się przez Szczytno w kierunku granicy, żołnierze carscy ponownie dotarli do Płozów, gdzie 30 sierpnia zamordowali osiem osób. Część zabitych pochowano przy północnym skraju wsi, po prawej stronie drogi do Szczytna. Najprawdopodobniej mogiła ta dała początek cmentarzowi ewangelickiemu w Płozach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz