piątek, 19 sierpnia 2016

O Opaleńcu raz jeszcze

Katoliccy mieszkańcy Opaleńca aż do połowy XIX w. uczęszczali głównie do położonego po drugiej stronie granicy kościoła w pobliskich Chorzelach. W 1853 r. ksiądz Walenty Tolsdorf zakupił tu parcelę pod cmentarz katolicki. Od tego czasu, cztery razy w roku, nabożeństwo w Opaleńcu odprawiał ksiądz z Lesin Wielkich. W 1856 ks. Józef Jordan z Lesin Wielkich utworzył tu szkołę katolicką. W 1872 r. nominację na placówkę Wielbarską otrzymał ksiądz Jan Nepomucen Szadowski. Do jego obowiązków należała również opieka nad Opaleńcem. W maju 1873 r. wytyczono miejsce pod kościół. Jednak policja, w związku z trwającym w Prusach kulturkampfem, cofnęła wydane wcześniej pozwolenie na budowę. Ponowną zgodę udało się uzyskać jeszcze w lipcu tego samego roku. 5 sierpnia 1873 r. wmurowano kamień węgielny pod przyszłą świątynię. Do końca roku wzniesiono kościół i plebanię z pomieszczeniami szkolnymi. Budowę zrealizowano i kościół wyposażono w sporej mierze dzięki pomocy różnych stowarzyszeń katolickich oraz osób prywatnych. W 1875 r. zainstalowano pochodzące z kościoła w Klewkach organy. Dzwony ufundowali wspólnie ks. Tolsdorf oraz Anna Adelstein.
Poświęcenie nowej świątyni (Opieki Świętego Józefa) odbyło się 25 listopada 1873 r. Uroczystości przewodniczył ks. Walenty Tolsdorf. W wydarzeniu uczestniczyli również miejscowi protestanci, jaki i ludność polska z drugiej strony granicy.
Kościół w Wielbarku zbudowano dopiero 7 lat później, pomimo tego to Wielbark był siedzibą parafii. Spowodowało to powstanie powiedzenia: „ Opaleniec miał kościół bez księdza, a Wielbark księdza bez kościoła”. 4 czerwca 1926 r. w Opaleńcu powstała oddzielna parafia.
Na przykościelnym cmentarzu zachowało się trochę starych nagrobków i ciekawych krzyży. W północno-zachodnim rogu cmentarza usytuowana jest mogiła wojenna jeńca rosyjskiego zmarłego 12.11.1918 r. W środkowej części cmentarza znajduje się natomiast kwatera, w której pochowano 4 żołnierzy armii niemieckiej poległych w marcu 1915 r.













Niedawno jeden z członków Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego pomalował napisy na tabliczkach na kwaterze wojennej na cmentarzu ewangelickim.



Niestety to koniec dobrych wiadomości na temat Opaleńca. Liczyliśmy, że uda się uporządkować znajdujący się na prywatnej działce cmentarz wojenny. Właściciel stwierdził jednak, że tam żadnego cmentarza nie ma i zakazał wstępu. Działka jest na sprzedaż. Co ciekawe o istnieniu tego niemałego cmentarza prawdopodobnie nie mają żadnej wiedzy lokalne urzędy.
Podobnie sprawa się przedstawia z kwaterą wojenną przy budynku byłego kościoła ewangelickiego. Jeszcze w 1991 r. była w bardzo dobrym stanie. Na zdjęciu zamieszczonym w Heimatbote Kreisgemeinschaft Ortelsburg 1991 (s.140) widać fragment kwatery obramowanej granitowym krawężnikiem i trzy pulpitowe tabliczki na grobach poległych w 1914 r. żołnierzy. Napisy na tabliczkach były świeżo pomalowane (przez nowych właścicieli) czarną farbą. Obecnie kwatera ta jest zniszczona. Na powierzchni zachowała się tylko jedna tabliczka ze sztucznego kamienia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz