Szczycieński dworzec kolejowy wybudowano w 1883 roku, przy finansowym wsparciu państwa, za czasów burmistrza Conradiego. Uroczyste otwarcie połączenia kolejowego na trasie Olsztyn–Szczytno miało miejsce 1 listopada tego samego roku. Był to dzień wyjątkowo uroczysty, co zostało opisane w ówczesnej lokalnej gazecie „Mazur”:
„Dn. 1 Listopada odbyło się tu uroczyste otworzenie kolei żelaznej olsztyńsko–szczycieńskiej. Budowanie dworca i wszystkie wagony pierwszego pociągu, który około pół do siódmej odjechał, były wspaniale wystrojone w kwiaty, wieńce, girlandy i chojenki. Także na przejściu kolei przez szosę (Chaussee) było wszystko wystrojono. O wpół do pierwszej po obiedzie przybył pierwszy pociąg z Olsztyna. Na wszystkich stacjach było dużo ludzi, dzieci szkolne śpiewały itd., we Szczytnie muzyka i wielki rozruch. Pan burmistrz Conradi miał długą piękną mowę i kończył trzykrotnym wykrzykiem na cześć naszego najjaśniejszego króla. Wieczorem była uczta dla panów w hotelu Szwenknera.”
Kolejne etapy rozwoju sieci kolejowej w regionie miały miejsce w latach:
15 sierpnia 1884 roku otwarto linię Szczytno – Spychowo – Pisz – Ruciane,
1 lipca 1900 roku linię Szczytno – Wielbark – Nidzica,
15 czerwca 1909 roku połączenie Jabłonka – Szczytno.
Do czasu I wojny światowej przy dworcu funkcjonowała również parowozownia. Została ona spalona przez niemieckich żołnierzy 14 listopada 1914 roku. W obliczu zbliżających się oddziałów armii rosyjskiej Niemcy obawiali się, że infrastruktura kolejowa może wpaść w ręce wroga, i zdecydowali się ją – z wyjątkiem dworca – zniszczyć. Ostatecznie Rosjanie nie weszli do miasta, a parowozownię oraz niewielką wieżę ciśnień odbudowano później poza centrum Szczytna.
Na dworcu działała restauracja, którą w 1914 roku prowadził Franz Neumann. Można było tam nie tylko zjeść, ale i napić się piwa, nie tylko lokalnego. Neumann organizował m.in. „uczty kiełbasiane”, podczas których serwowano piwo z królewieckiego browaru Schönbusch oraz Salvator z monachijskiego browaru Paulaner. Warto dodać, że kolej umożliwiała łatwy transport piwa z głębi Niemiec oraz z Królewca. Mimo dostępności piw z zewnątrz, działający od końca XIX wieku lokalny browar Domów nie odczuwał z tego powodu istotnej konkurencji.
20 stycznia 1945 roku szczycieński dworzec był zatłoczony mieszkańcami próbującymi uciec przed zbliżającym się frontem. Nagle od północnego zachodu nadleciały sowieckie samoloty. Obecni żołnierze początkowo uznali, że są to niemieckie maszyny przelatujące nad linią frontu. Dopiero gdy spadły pierwsze bomby, wybuchła panika. W wyniku nalotu zginęło wiele osób.
Po wojnie budynek dworca został otynkowany i pomalowany na biało. W 2015 roku zakończono jego gruntowny remont. W trakcie prac odsłonięto na wschodniej ścianie niemiecki napis z nazwą miasta: „Ortelsburg”. Sprawa wywołała kontrowersje – poseł PiS z Ostrołęki, Arkadiusz Czartoryski, określił obecność niemieckiego napisu jako skandaliczną. Tematem zajęły się media ogólnopolskie. Na szczęście większość mieszkańców miasta opowiedziała się za pozostawieniem napisu, a posłowi zasugerowano, by skupił się na sprawach swojego regionu. W ramach remontu przywrócono również pierwotny wygląd elewacji dworca i odnowiono toalety.
W drugiej połowie XIX wieku, kiedy uruchamiano w Szczytnie stację kolejową i kolejne połączenia, kolej stała się silnym impulsem rozwojowym dla miasta. Choć niektóre dziedziny lokalnego, prymitywnego przemysłu odczuły konkurencję ze strony większych ośrodków, to właśnie dzięki kolei rozwinął się przemysł drzewny. Sieć kolejowa umożliwiła też masową migrację wewnętrzną mieszkańców Mazur do przemysłowych regionów głębi Niemiec.
Po II wojnie światowej kolej nadal odgrywała ważną rolę – zarówno dla miejscowego przemysłu, jak i ruchu pasażerskiego. Straciła na znaczeniu dopiero po 1989 roku, gdy w dużej mierze została zastąpiona przez transport samochodowy. W rzadko zaludnionym województwie warmińsko-mazurskim utrzymywanie połączeń kolejowych stało się nierentowne.
15 sierpnia 1884 roku otwarto linię Szczytno – Spychowo – Pisz – Ruciane,
1 lipca 1900 roku linię Szczytno – Wielbark – Nidzica,
15 czerwca 1909 roku połączenie Jabłonka – Szczytno.
Do czasu I wojny światowej przy dworcu funkcjonowała również parowozownia. Została ona spalona przez niemieckich żołnierzy 14 listopada 1914 roku. W obliczu zbliżających się oddziałów armii rosyjskiej Niemcy obawiali się, że infrastruktura kolejowa może wpaść w ręce wroga, i zdecydowali się ją – z wyjątkiem dworca – zniszczyć. Ostatecznie Rosjanie nie weszli do miasta, a parowozownię oraz niewielką wieżę ciśnień odbudowano później poza centrum Szczytna.
Na dworcu działała restauracja, którą w 1914 roku prowadził Franz Neumann. Można było tam nie tylko zjeść, ale i napić się piwa, nie tylko lokalnego. Neumann organizował m.in. „uczty kiełbasiane”, podczas których serwowano piwo z królewieckiego browaru Schönbusch oraz Salvator z monachijskiego browaru Paulaner. Warto dodać, że kolej umożliwiała łatwy transport piwa z głębi Niemiec oraz z Królewca. Mimo dostępności piw z zewnątrz, działający od końca XIX wieku lokalny browar Domów nie odczuwał z tego powodu istotnej konkurencji.
20 stycznia 1945 roku szczycieński dworzec był zatłoczony mieszkańcami próbującymi uciec przed zbliżającym się frontem. Nagle od północnego zachodu nadleciały sowieckie samoloty. Obecni żołnierze początkowo uznali, że są to niemieckie maszyny przelatujące nad linią frontu. Dopiero gdy spadły pierwsze bomby, wybuchła panika. W wyniku nalotu zginęło wiele osób.
Po wojnie budynek dworca został otynkowany i pomalowany na biało. W 2015 roku zakończono jego gruntowny remont. W trakcie prac odsłonięto na wschodniej ścianie niemiecki napis z nazwą miasta: „Ortelsburg”. Sprawa wywołała kontrowersje – poseł PiS z Ostrołęki, Arkadiusz Czartoryski, określił obecność niemieckiego napisu jako skandaliczną. Tematem zajęły się media ogólnopolskie. Na szczęście większość mieszkańców miasta opowiedziała się za pozostawieniem napisu, a posłowi zasugerowano, by skupił się na sprawach swojego regionu. W ramach remontu przywrócono również pierwotny wygląd elewacji dworca i odnowiono toalety.
W drugiej połowie XIX wieku, kiedy uruchamiano w Szczytnie stację kolejową i kolejne połączenia, kolej stała się silnym impulsem rozwojowym dla miasta. Choć niektóre dziedziny lokalnego, prymitywnego przemysłu odczuły konkurencję ze strony większych ośrodków, to właśnie dzięki kolei rozwinął się przemysł drzewny. Sieć kolejowa umożliwiła też masową migrację wewnętrzną mieszkańców Mazur do przemysłowych regionów głębi Niemiec.
Po II wojnie światowej kolej nadal odgrywała ważną rolę – zarówno dla miejscowego przemysłu, jak i ruchu pasażerskiego. Straciła na znaczeniu dopiero po 1989 roku, gdy w dużej mierze została zastąpiona przez transport samochodowy. W rzadko zaludnionym województwie warmińsko-mazurskim utrzymywanie połączeń kolejowych stało się nierentowne.
Dworzec kolejowy i seminarium nauczycielskie.
Verlag von August Moslehner, Ortelsburg.
Obieg: 12.03.1906 rok.
Pocztówka ze zbiorow M. Rawskiego.
Verlag von C. Jaenike, Ortelsburg.
Verlag O Ziegler. Königsberg i Pr.
Verlag J. Tremenau, Ortelsburg.
Fot: K. Baermann, Ortelsburg.
Dworzec Szczytno, sobota, 14 lutego, niedziela, 15 lutego 1914. Uczta kiełbasiana (Wurstessen). Z piwem Salvator, Schönbusch lokalnym piwem, na którą serdecznie zaprasza Franz Neumann
Ortelsburger Kreisblatt.
Gospoda dworcowa – SZCZYTNO
Polecam monachijskie, kulmbachskie i miejscowe piwa, różne wina, kawa pierwszej klasy
oraz własne wypieki, lody i napoje lodowe. Uznany za dobry - obiad dnia.
Rok 1926.
Lata 30. XX w.
Lata 40. XX w.
Rok 1984. Fot. Andrzej Rzepecki.
Rok 2015.
Rok 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz