poniedziałek, 31 października 2016

Historia cmentarza ewangelickiego w Szczytnie

W październiku 1831 r. wybuchła w Szczytnie epidemia cholery. W tym roku przy drodze do Młyńska zorganizowano dom kwarantanny, w którym po ustaniu epidemii zamieszkał grabarz. Wtedy to zamknięto cmentarz przykościelny, a zmarłych zaczęto grzebać w miejscu gdzie pochowano ofiary epidemii, które nie przeżyły kwarantanny. Najstarszy udokumentowany pochówek z tego cmentarza pochodził z 1847 r. Taka data widniała na żeliwnym krzyżu, który niestety kilka lat temu został skradziony. Krzyż ten stał na grobie Barbary Kiy z domu Rosmannek (3.8.1794 – 21.11.1847). i Rudolpha Kiy (30.04.1831 – 15.06.1850).

Krzyż z grobu Barbary Kiy. Fot. Hubert Jasionowski. 

Istnieje „oficjalny” spis danych z zachowanych nagrobków, w którym można przeczytać, że Barbara Kiy urodziła się nie w sierpniu, a we wrześniu. Natomiast Rudolph Kiy urodził się 15 lipca 1850 r. i zmarł 30 kwietnia 1931 r. Z własnego doświadczenia wiem jak łatwo się pomylić przy spisywaniu danych z nagrobków, ale tak poważne błędy dotyczące najstarszego i najważniejszego nagrobka na tym cmentarzu całkowicie ten spis dyskwalifikują. Niestety często się zdarza, że osoby piszące o tym cmentarzu na ten spis się powołują. 

Początkowo cmentarz zajmował obszar na południe od drogi Szczytno – Rozogi do początku późniejszej kwatery wojennej. Z dawnego układu zachowała się główna aleja cmentarna. Nowy cmentarz dosyć szybko został zapełniony i zaszła potrzeba jego powiększenia. Na przełomie XIX i XX w. cmentarz został poszerzony w kierunku północnym, a następnie wschodnim. Obie części można jednak rozróżnić po wieku drzewostanu.

Na początku XX wieku na cmentarzu wzniesiono kaplicę cmentarną, w której później funkcjonowała również kostnica. Przylegała ona od południa do późniejszej kwatery wojennej. Jak to często z tego typu obiektami bywało, kaplica była po wojnie ulubionym miejscem spotkań integracyjnych miejscowego elementu. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych kaplicę rozebrano. 

Kaplica cmentarna - 1939 r. Zdjęcie ze zbiorów M. Rawskiego. 


Cmentarz ewangelicki w Szczytnie - 1930 r. Zdjecia ze zbiorów M. Rawskiego.

W trakcie I wojny światowej w środkowej części cmentarza wytyczono na planie czworoboku kwaterę wojenną. Pochowano na niej 170 żołnierzy armii niemieckiej i 78 żołnierzy armii rosyjskiej. Niestety nie zachował się spis pochowanych żołnierzy. Znamy dane zaledwie kilkunastu z nich. W całości nie zachował się też żaden z żeliwnych równoramiennych krzyży z danymi pochowanych tu żołnierzy niemieckich. Groby rosyjskie znajdujące się prawdopodobnie po wschodniej stronie kwatery niemieckiej pozostały nieoznakowane. Po pracach konserwatorskich kwatera ma obecnie kształt prostokąta o powierzchni 0,12 ha i jest w stosunku do swoich pierwotnych rozmiarów pomniejszona. 


Kwatera wojenna. Z tyłu widać kaplicę cmentarną. 

Od strony wschodniej do kwatery przylegał wysoki mierzący około 6 m pomnik. W zbudowaną z kamienia podstawę była wmontowana płyta z inskrypcją. Na podstawie stała 4-metrowa „kolumna” z płaskorzeźbą przedstawiającą głowę żołnierza i zwieńczona równoramiennym krzyżem. Podobno pomnik ten stał jeszcze na początku lat osiemdziesiątych, obecnie nie ma już po nim śladu.
Cmentarz czynny był do 1970 r. kiedy to został zamknięty i przeszedł na własność skarbu państwa. W 1951 r. pochowano na nim żonę Bogumiła Linki – Reginę (ekshumowano ją w 2006 r.) Od lat siedemdziesiątych władze Szczytna zmierzały do likwidacji cmentarza ewangelickiego. Tym planom stanowczo sprzeciwił się konserwator zabytków. Wiadomo jednak, że sam sprzeciw konserwatora to za mało by zabytek ocalić. Wystarczy przyjrzeć się temu co stało się z pochodzącą z pierwszej połowy XIX w. kaplicą Amelii Klein usytuowaną na cmentarzu rodowym pomiędzy Korpelami a Szczytnem. Pomimo wpisana tej kaplicy w 1968 r. do rejestru zabytków została ona ostatecznie na początku lat dziewięćdziesiątych  zniszczona. 
Cmentarz nie został zrównany z ziemią dzięki interwencji prasy, która została zaalarmowana przez mieszkańców Szczytna. W latach osiemdziesiątych tematem prób likwidacji cmentarza zajęły się zarówno czasopisma regionalne, jak i krajowe. Skutecznie wytknęły władzom miejskim mijanie się z prawdą, alarmowały o wprowadzeniu na teren cmentarza ciężkiego sprzętu, o likwidacji nagrobków, które zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków powinny zostać zachowane. 
Pierwsze, konkretne i nie zmierzające do likwidacji cmentarza, prace porządkowe wykonano na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. W 1992 r. uporządkowano kwaterę wojenną. Po 1989 r. władze miejskie przestały dążyć do likwidacji cmentarza. Przekształciły go w obiekt cmentarno-parkowy. 
Powszechnie wiadomo, że w latach osiemdziesiątych cmentarz ten był darmowym źródłem surowca dla kamieniarzy i niejeden nagrobek po przeszlifowaniu znalazł wtórne zastosowanie. Niestety pomimo objęcia go opieką przez władze miasta nadal dochodzi na nim do zniszczeń i kradzieży. Wyjątkowo przykrą sprawą jest kradzież po 2007 r. najstarszego krzyża, który podobnie jak wiele innych cmentarnych krzyży z obszaru Mazur i naszego powiatu, najprawdopodobniej skończył na którymś z lokalnych skupów złomu. 
Obecnie cmentarz pełni rolę parku co nie jest złym rozwiązaniem. Niestety ocalałym nagrobkom i wiekowym drzewom uroku nie dodają zadomowieni tu amatorzy różnych trunków i ich różnorodne pozostałości. 

Współczesne zdjęcia tego cmentarza:
http://powiatszczycienskihistoria.blogspot.com/2014/10/szczytno-cmentarz.html
http://powiatszczycienskihistoria.blogspot.com/2014/09/cmentarz-ewangelicki-w-szczytnie.html
http://powiatszczycienskihistoria.blogspot.com/2014/09/cmentarz-wojenny-w-szczytnie.html
http://powiatszczycienskihistoria.blogspot.com/2016/04/szczytno-cmentarz-ewangelicki.html

niedziela, 30 października 2016

Zieleniec Mały - cmentarz ewangelicki

Zieleniec Mały powstał na w połowie  XIX w. po podziale Zieleńca. 
Cmentarz położony jest w lesie (pierwotnie znajdował się na skraju lasu) ok. 300 metrów na wschód od wsi. Od Zieleńca oddalony jest o ok. 1,5 km. Powierzchnia ok. 15 a. Powstał prawdopodobnie na początku XX w. Znajdują się tu dwie mogiły cywilnych ofiar I wojny światowej. 














Kamienne drogowskazy

W lesie pomiędzy Lipowcem (aleją jałowców) a Zieleńcem Małym, Zieleńcem i leśniczówką Wesoły Grunt udało mi się zlokalizować 2 kamienne drogowskazy. Na mapie, w trójkącie pomiędzy wymienionymi miejscowościami są zaznaczone trzy drogowskazy. 






piątek, 28 października 2016

Powałczyn - mogiła z 1945 r.

Mogiła, w której pochowano żołnierzy niemieckich i cywilne ofiary. 
Powałczyn został zajęty przez wojska rosyjskie 25 stycznia. Jednak tego dnia żołnierze niemieccy trzymali jeszcze pozycję w pobliskim Opukiel młynie. Do wieczora 25 stycznia w lasach na wschód od Powałczyna ciężkie walki toczyła z Rosjanami 562. dywizja grenadierów ludowych.


poniedziałek, 17 października 2016

Targowska Wólka

Nie wiadomo dokładnie kiedy Targowska Wólka została założona. Prawdopodobnie był to istniejący już na początku XVI w. folwark należący do Targowa, przekształcony później w oddzielny majątek. W XIX w. jego właścicielami byli Wojscy. W okresie międzywojennym był tu dwór i 6 gospodarstw. W 1928 r. dotychczasową nazwę Theerwischwolka zmieniono na Waldrode. 

Około 400 m na wschód od wsi, po południowej stronie drogi do Kałęczyna zlokalizowany  jest niewielki (około 8 a) , ale za to ciekawy cmentarz. Prowadzi do niego nieużywana aleja. W centrum znajduje się olbrzymi głaz (to największy znany mi kamienny nagrobek) ustawiony na fundamencie z mniejszych ociosanych granitów. Jest to nagrobek  Heinricha Pleines 10.02.1873 - 16.12.1930. Częściowo zachował się też najstarszy, znany żeliwny krzyż z obszaru powiatu szczycieńskiego. Pochodzi on z grobu H.F. J v. d. Goltza 26.03.1817 – 17.01.1836. 






sobota, 15 października 2016

Szczytno - kościół ewangelicki

Tablica nagrobna znajdująca się w posadzce kościoła ewangelickiego w Szczytnie.


Apoc.XIV v.13
Seeling sind die Todtem die in dem Herrn sterben.
Hier ruhen die entseelten Gebeine
ChristinBarbara Koneckin
GeborneMannovin
Welche das Licht der Welt
An.1731.22 Martz erblickt und
An.1773 13 Julii um Herrn
entschlafen ist

wtorek, 11 października 2016

Szczytno / Ortelsburg Adolf-Hitler-Platz.

Cóż można powiedzieć o tej pocztówce? Najbardziej banalny motyw, widoczny na dziesiątkach podobnych do siebie kartek. Na pewno już ją wcześniej pokazywałem. Może właśnie dlatego dopiero dzisiaj zauważyłem, że znajduje się na niej ciekawy związany z piwem szczegół. Mianowicie po prawej stronie widzimy wóz dostarczający piwo (Ortelsburger Bier). Obok wozu stoją skrzynki z butelkami. Szkoda tylko, że zdjęcie jest takie nieostre. Dla porządku dodam tylko, że Adolf-Hitler-Platz to nazwa wcześniejszej ulicy Marktstraẞe i odnosi się ona do dzisiejszego Placu Juranda oraz ulicy Odrodzenia.
Pocztówkę wydał: Bruno Koch, Papier- und Kunsthandlung, Ortelsburg.



niedziela, 9 października 2016

Pomnik i głazy pamiątkowe w Parku Andersa

W 1906 roku Richard Anders na działce przy dzisiejszej ulicy Marii Skłodowskiej-Curie stworzył park, który ofiarował mieszkańcom miasta. W parku posadzono wiele egzotycznych gatunków drzew i krzewów. Przy stawie zlokalizowano niewielki amfiteatr. Wytyczono alejki. Porządku pilnowali zatrudnieni przez Andersa ogrodnicy. Był tu również kort tenisowy. 


Najważniejszym miejscem w parku był pomnik Bismarcka. W środku fontanny na kolumnie umocowane było popiersie Bismarcka. Co się z nim stało po wojnie? Według relacji popiersie zostało oderwane od kolumny i wrzucone do stawu, który obecnie jest zasypany. 


Po wygranym plebiscycie ustawiono w parku przy południowo-zachodnim rogu szkoły duży granitowy głaz z inskrypcją:

"Bei der Volksabstimmung am 11. Juli 1920 wurden in der Stadt Ortelsburg 5336 Stimmen für Deutschland  15 Stimmen für Polen abgegeben. Dies Land bleibt deutsch".



Po wojnie głaz ten został rozbity. Jego część nadal leży blisko miejsca, w którym stał.  


Pomiędzy głazem plebiscytowym a fontanną z popiersiem Bismarcka znajdował się kamień z  inskrypcją: „Richard Anders Park”. Była to nazwa parku i jednocześnie upamiętnienie jego fundatora. 

Pocztówka ze zbiorów M. Rawskiego. 

W tym przypadku wydaje mi się, że jest jakaś szansa na jego odnalezienie. Gdyby się to kiedyś udało, to kamień ten, jako jedyny z trzech opisanych prze zemnie obiektów, nie budziłby (mam nadzieję) żadnych kontrowersji i mógłby ponownie stanąć na swoim miejscu. 

Kamień z nazwą parku stał pomiędzy tymi drzewami.

W 2007 r. planowano upamiętnić R. Andersa ustawiając w parku tablicę ufundowaną przez byłych mieszkańców Szczytna i członków stowarzyszenia „Heimat". Cała sprawa zakończyła się skandalem. Przygotowana już tablica z polsko-niemieckim napisem: "Richard Anders 22.03.1856 - 19.01.1934. Fundator Parku w 1906 r.", nie spodobała się części „patriotycznie” nastawionych radnych. O dziwo, ci „patriotyczni” radni nie byli przedstawicielami prawicy, a działającego jeszcze wtedy prężnie SLD. Goście, którzy przyjechali z Niemiec w celu odsłonięcia tablicy dopiero na miejscu dowiedzieli się, że wbrew wcześniejszym ustaleniom, żadnego upamiętniania (Niemców) w Szczytnie nie będzie.