26 stycznia 1813 roku na plebanii w Jerutkach zatrzymał się wielki książę Konstanty, brat cara Aleksandra I.
Wcześniej, w 1802 roku, na okolicznych polach odbyły się manewry wojskowe, w których uczestniczyła pruska para królewska – król Wilhelm III i jego żona Luiza. Aby zapewnić królewskim gościom odpowiednie warunki pobytu, przyspieszono budowę plebanii. Na jej podwórzu wzniesiono także drewnianą kuchnię i jadalnię. Podczas manewrów żołnierze zostali podzieleni na dwie grupy: jedną dowodził sam król, a drugą generał Günther. Już na początku ćwiczeń generałowi udało się otoczyć króla przy pomocy bośniackiej kawalerii. Król przyjął tę symboliczną "niewolę" bez gniewu. Wręcz przeciwnie – królowa Luiza, wyrażając uznanie dla generała, własnoręcznie przypięła mu tymczasową odznakę Orderu Orła Czarnego. Później syn generała Günthera przekazał odznaczenie do kościoła w Jerutkach.
W czasie wojen napoleońskich plebania gościła kolejnych znamienitych gości. W 1812 roku, w związku z wyprawą na Moskwę, w Jerutkach stacjonował bawarski pułk szwoleżerów, a na plebanii zatrzymali się francuscy generałowie Dubois i Thierry. Rok później, w 1813 roku, w ślad za uciekającą armią francuską przybył do Jerutek brat cara Aleksandra I, wielki książę Konstanty.
Dziś ten historyczny budynek, będący własnością Kościoła katolickiego, niestety popada w ruinę i wygląda o wiele gorzej niż na prezentowanych tu przeze mnie zdjęciach. Jego los wydaje się być już przesądzony.
Zaraz po opublikowaniu posta dowiedziałem się, że budynek ten ma być wystawiony na sprzedaż.