Jak dowiaduje się Allensteiner Zeitung, w nocy z 8 na 9 października dokonano poważnego włamania do zamku barona von der Goltz w Małszewku koło Dźwierzut, powiat szczycieński. Dwóch sprawców wtargnęło do zamku [pałacu] i, grożąc rewolwerem, skrępowało barona oraz przypadkowo obecnego geodetę Schweiga z Olsztyna. Ukradli całe srebro o łącznej wadze ponad 40 funtów. Zabrali również zegarek i pieniądze skrępowanym, a następnie zmusili barona do otwarcia sejfu. Srebro i zawartość sejfu zapakowali w płótno, zgarnęli jeszcze kilka rzeczy z zamku i pożegnali się w „miły sposób” ze swoimi ofiarami. Opuścili zamek dopiero około czwartej rano. Śledztwo w sprawie sprawców zostało wszczęte. Funkcjonariusze odpowiedzialnej żandarmerii działali przy stałym udziale starszego żandarma Rößa ze Szczytna, który — na podstawie doniesienia jednego z żandarmów ze Szczytna — doprowadził do ustalenia, że chodzi o 29-letniego Sadrowa z Hamborn w Westfalii oraz 21-letniego Sydowskiego ze Szczytna, który przez dłuższy czas pracował w Westfalii. Skradzione przedmioty były zakopane w torfowisku i mogły zostać całkowicie zwrócone poszkodowanemu. Według doniesień Allensteiner Volksblatt, rozbój został wyjaśniony na stacji Grom, jednej stacji przed Szczytnem, przez miejscową żandarmerię. Sprawców zauważył członek batalionu strzelców z Szczytna, który zawiadomił żandarmów. Podczas zatrzymania sprawcy przyznali się do winy.Neue Mannheimer Zeitung : NMZ : Mannheimer Neues Tageblatt, 1924 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz