Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Olschinen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Olschinen. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 maja 2025

Pożar w Olszynach - 20 maja 1914 r.

Szczytno, 21 maja. (Dotknięta pożarem) została w czwartek [20 maja 1915 roku] wieś Olszyny, która – jak wiadomo – podczas pierwszego najazdu Rosjan straciła 18 gospodarstw w wyniku podpalenia przez wroga. Pożar wybuchł pomiędzy budynkami gospodarczymi dużego majątku Rogalski-Mey. Znajdowało się tam około 40 koni. Żołnierze wezwani na pomoc przez gospodynię nie zdołali opanować ognia, ale uratowali konie. Z powodu wielkiej suszy w mgnieniu oka zajęła się 25-metrowa stodoła, przylegające do niej długie budynki gospodarskie, dom mieszkalny oraz dwa sąsiednie gospodarstwa (Kilimann i Gottschalk) wraz z domami. Ogień przeskoczył następnie przez wiejską drogę, objął gospodarstwo Gehöft z domem mieszkalnym oraz budynki gospodarcze Kutriebtów. Mimo energicznej interwencji wojska, z powodu szybkiego rozprzestrzeniania się ognia nie udało się uratować 11 koni. Spłonęły cztery domy mieszkalne wraz z dwoma dużymi i dwoma małymi gospodarstwa.

Die Presse 1915, Jg. 33, Nr. 121 

sobota, 5 kwietnia 2025

Z historii poczty w Olszynach

Agencja pocztowa w Olszynach utworzona została w 1884 roku. Na temat jej funkcjonowania w czasach niemieckich niewiele wiadomo. Niestety, nie jest mi znana żadna dziewiętnastowieczna przesyłka z Olszyn. Jak wynika ze stempli pocztowych, agencja pocztowa została przekształcona w placówkę pocztową. Przed I wojną światową i po wojnie poczta funkcjonowała w różnych budynkach. Kierowali nią kolejno: Mrongovius, Gruschlack, Spiewald, Rogalska, Karl Gralla i Gustaw Bartnik. Ostatni niemiecki list wysłano stąd 16 stycznia 1945 roku. Pocztę dwa razy dziennie dostarczano rowerem lub wózkiem do pociągu relacji Szczytno - Ełk, a w Szczytnie ją sortowano.
Po II wojnie światowej Agencja Pocztowo-Telekomunikacyjna Olszyny k/Szczytna została otwarta 23 lipca 1951 roku. Kierował nią Henryk Kulas. Pocztę zabierał pociąg relacji Olsztyn-Ełk i Ełk-Olsztyn. W maju 1952 roku zatrudniono tu jeszcze trzecią osobę - listonosza. Z kroniki wynika, że w latach 60. placówka przynosiła straty. Zapewne w kolejnych dziesięcioleciach było podobnie. 31 sierpnia 1952 roku naczelnikiem został Julian Ślaski. W latach 50. i 60. zdarzały się tu problemy z listonoszami, polegające głównie na nadużywaniu alkoholu w pracy. Na początku lat 60. agencja została przekształcona w Urząd Pocztowo-Telekomunikacyjny Olszyny k/Szczytna. 1 maja 1982 roku J. Ślaski odszedł na emeryturę. Stanowisko po nim objęła z dniem 5 maja Stanisława Ścibek. W 1991 roku dotychczasowa ręczna centrala telefoniczna została zastąpiona automatyczną. Dołożono też 4 nowych abonentów. 2 stycznia 1992 roku z dwóch rejonów obsługiwanych motorowerami utworzony został jeden rejon obsługiwany samochodem. We wrześniu 1997 roku przed pocztą zamontowano aparat telefoniczny na kartę magnetyczną. Około 2000 roku placówka została zlikwidowana. Nadal jednak działa tu agencja pocztowa, która początkowo funkcjonowała u Zygmunta Rząpa. 


Fragmenty pocztówksprzed 1914 roku. 

Olschienen, 08.08. 1938 rok. 

Ebendorf, 20.10.1942 rok. 

Olszyny, 09.05.1980 rok. 

środa, 26 lutego 2025

Amonicja znaleziona w Olszynach

Po raz kolejny szczycieńska policja udowadnia, że nie ma najmniejszego pojęcia o amunicji. Nie przeszkadza jej to jednak w wypowiadaniu się na ten temat. W Tygodniku Szczytno można przeczytać, że 25 lutego znaleziono w Olszynach amunicję rzekomo pochodzącą od niemieckiego Mausera.

Źródło zdjęcia. 

Na zdjęciu widoczna jest jednak amunicja do rosyjskiego karabinu Mosin, a nie niemieckiego Mausera. Być może pochodzi nawet z I wojny światowej. Jeżeli tak, to po dezaktywacji, wraz ze skrzynką, powinna trafić do szczycieńskiego muzeum. Niestety zostanie jednak zniszczona, a za zniszczenie zabytku – bo według części archeologów jest to zabytek, choć osobiście się z tym nie zgadzam – nikt nie poniesie odpowiedzialności.

Przypomnę, że szczycieńska policja już wcześniej popełniała podobne błędy. Znalezioną w taśmach pierwszowojenną amunicję do karabinu Mosin – a dokładniej do karabinu maszynowego Maxim – nazwała amunicją do nigdy nieistniejącego karabinu maszynowego „Mauser” z II wojny światowej, podając przy tym nieistniejący kaliber, mimo że na denku nabojów widniała data. Innym razem rosyjska tzw. „szklanka” od szrapnela z I wojny światowej została określona jako niemiecki pocisk przeciwpancerny z II wojny światowej. Zdarzyło się też, że ćwiczebny (i całkowicie nieszkodliwy) pocisk od RPG, o którego przeznaczeniu policja nie miała pojęcia, miał rzekomo pochodzić z czasów II wojny światowej – choć tego typu pociski zaczęto produkować dopiero po jej zakończeniu.

Owszem, policjanci to nie specjaliści. Ale skoro nie mają podstawowej wiedzy w tym zakresie, to dlaczego wciąż zabierają głos? Chcą dodać powagi swoim komunikatom i notatkom? Efekt jest odwrotny – a może być nawet tragiczny, jeśli ktoś uzna, że wie lepiej niż policja i zbagatelizuje jej słuszne ostrzeżenia dotyczące niebezpiecznych znalezisk.

Myślałem, że po tym, jak opisałem w prasie poprzednie kompromitujące przypadki, szczycieńska policja dostała zakaz wypowiadania się na ten temat. Jednak się myliłem.