wtorek, 15 kwietnia 2025

16 kwietnia 1787 lokowano Zawojki

16 kwietnia 1787 roku lokowano na 12,5 włókach wieś szkatułową Zawojki. W 1858 roku znajdowało się tu 21 dymów. W wyniku rozpoczętej w 1821 roku separacji gruntów, wokół wsi powstały dość liczne wybudowania. Podczas powstania styczniowego z miejscowości tej przemycano broń dla polskich powstańców. Jednym z zaangażowanych w tę działalność był żydowski kupiec Szymon Lichtenstein, który podróżował po broń aż do Królewca. Szkoła istniała tu już za panowania Fryderyka Wilhelma III. W 1939 roku uczęszczało do niej około 50 uczniów. Warunki życia w tej przygranicznej wsi, położonej na słabych glebach, były trudne. Wielu mieszkańców trudniło się przemytem. W 1930 roku polska prasa informowała, że wójt Zawojek został skazany za przemyt wyrobów tytoniowych i włókienniczych do Polski. Potraktowano go jednak łagodnie – w przeciwieństwie do jego wspólników – ponieważ „podczas plebiscytu w Prusach Wschodnich przysłużył się sprawie niemieckiej”. Ostatecznie zasądzono mu jedynie 6 tygodni więzienia. W 1934 roku dotychczasowa nazwa wsi - Zawoyken - zmieniona została na - Lilienfelde. W 1939 roku we wsi istniały 33 gospodarstwa rolne, z czego 8 miało powierzchnię od 20 do 100 hektarów.

Zdjęcie ze zbiorów M. Rawskiego. 

Tabliczka od uprzęży z Piasutna

Aluminiowa tabliczka z przedwojennego Piasutna, sprzed 1938 roku. Spośród wszystkich aluminiowych tabliczek tego typu znajdujących się w moich zbiorach, ta jest w najlepszym stanie. Wygląda na to, że nigdy nie trafiła do ziemi.


Albert Serowy, Piassutten, Kr. Ortelsburg.

Więcej o tego typu tabliczkach pisałem tu:

Chętnie kupię podobne tabliczki z obszaru Mazur i Prus Wschodnich. Kontakt: witoldo125@tlen.pl lub przez Facebooka – Witold Olbryś.

Pozdrowienia z poligonu wojskowego w Orzyszu

Otto Schulz, Arys. Nachdruck verboten. 1914.

Pozdrowienia z poligonu wojskowego w Orzyszu
Na granicy kultury,
Gdzie mieszka "Mazur"! —
Ach, Orzysz położony jest cudownie
W piasku, bagnach i wrzosowiskach,
Wśród sosen, świerków uroczych —
To widok dla oczu rozkoszny!
Jakże się dziwi rezerwista,
Co tu na ćwiczenia przybywa! —
Po Mazurach wciąż się błąka
Niejedna osobliwość,
A nazwiska po polsku przez całą ławę,
To dla języka prawdziwa męczarnia:
Chngiel i Chrzomost z Mngiördzewn,
Pchieszewitz, Schngirdz z Pchirdzellewen,
Opuchlak, Bschdziek i Garadzellowski,
Märgodngiek, Koschlaz i Choinowski.
A jeśli chcesz być kiedyś w Orzyszu,
To zgłoś się prędko na ćwiczebny zjazd!

poniedziałek, 14 kwietnia 2025

Z historii poczty w Farynach

Agencja pocztowa w Farynach istniała już pod koniec XIX wieku. 30 czerwca 1897 roku uruchomiono tu stację telegraficzną. Po I wojnie światowej, wyposażoną już w publiczny telefon agencję pocztową, prowadził główny nauczyciel Plewa. W 1933 roku do Faryn przybył Ernst Sawitzki, który wraz z żoną prowadził tutejszą pocztę aż do 1945 roku.
Po działalności pocztowej w Farynach pozostało niewiele pamiątek. W moich zbiorach znajdują się dwie całości pocztowe z różnymi stemplami miejscowej agencji. Szczególnie interesujący jest stempel odbity na pocztówce z 1942 roku, który świadczy o tym, że agencja pocztowa w Farynach miała już wówczas status normalnej placówki pocztowej.

Farienen, Schwentainen (Ostpr. Süd) Land.
Znaczek skasowano 23.05.1933 stemplem pocztowym w Świętajnie (Schwentainen).

Słabo odbity stempel agencji pocztowej w Farynach – rok 1938 (?). Widać jednak, że różni się on od tego starszego.

Stempel pocztowy: Farienen über Alt Kirchen (Ostpr. Süd). 16.08.1942.

Odznaka męskiego chóru z Wielbarka


Männer-Gesang-Verein Wielbark. 
Wstążka w barwach Mazur. 
Odznaka ze zbiorów M. Rawskiego. 

niedziela, 13 kwietnia 2025

Samuelem Gorfinkel

Przed laty znajomy znalazł w okolicach Wielbarka niewielki fragment pokrywki dzwonka rowerowego i postanowił go wyrzucić na złom. Pozwolił mi jednak go zabrać. Kawałek ten był tak mały, że nie można było odczytać całego, znajdującego się na nim nazwiska — jedynie zachowana końcówka „urg” oraz miejsce znalezienia sugerowały, że dzwonek pochodził ze Szczytna (Ortelsburg). Wkrótce udało się ustalić, że za końcówką nazwiska „rfinkiel” kryje się prawdopodobnie Gorfinkel. 

Z czasem do zbiorówMieczysława Rawskiego i moich zaczęły trafiać pamiątki związane z żydowskim kupcem Samuelem Gorfinkelem, który handlował w Szczytnie, między innymi rowerami.

Samuel Gorfinkel prowadził działalność w Szczytnie, przy Rynku (obecnie ul. Odrodzenia). Urodził się w 1868 roku w Żelaźnie, w powiecie ostródzkim. Jego żoną była urodzona 17 marca 1869 roku Henrietta z domu Feibel. Mieli jedną córkę — Ernę Ladendorff. Henrietta Gorfinkel zginęła w wieku 73 lat, 29 października 1942 roku, w getcie Theresienstadt, znajdującym się na terenie Protektoratu Czech i Moraw. 21 lutego 1943 roku, w tym samym miejscu, życie zakończył także jej mąż. Przed przeniesieniem się do Szczytna Samuel Gorfinkel mieszkał w Działdowie. Założony przez niego w 1894 roku sklep początkowo mieścił się pod adresem ul. Rynkowa 19, a w okresie międzywojennym — kolejno pod adresami Rynek 25 i Adolf Hitler Platz 37. Sklep oferował szeroki asortyment: wózki dla lalek, pralki, wyżymaczki, wanny, łyżwy, wyroby z żelaza, wapno oraz amunicję myśliwską. Gorfinkel handlował również rowerami firmy Brennabor (od 1898 roku). Po I wojnie światowej, aż do jej końca, był przewodniczącym zgromadzenia przedstawicieli gminy synagogalnej. Samuel Gorfinkel przebywał w Szczytnie jeszcze pod koniec 1938 roku. W kwietniu tego samego roku jego sklep prowadził już Heinrich Pikart.

Znam wiele ogłoszeń prasowych Samuela Gorfinkela dotyczących sprzedaży rowerów, jednak do tej pory nie widzialem całej pokrywki dzwonka rowerowego pochodzącego z jego sklepu. Co ciekawe, Szczytno obfituje w tego typu pamiątki związane z rowerami.

Ten kawałek pokrywki dzwonka rowerowego jest więc nie tylko pamiątką po dawnym handlu rowerami, ale również śladem nieistniejącego już świata żydowskich kupców działających w przedwojennym Szczytnie.

Korespondencja firmowa ze zbiorów M. Rawskiego.

Korespondencja firmowa ze zbiorów M. Rawskiego.








Jeszcze raz o Kantynie Leśnej

Tydzień temu byłem na strzelnicy. Pokazałem tu wówczas pamiątki po działającej przy niej kantynie. Te pamiątki to między innymi destrukty zastawy stołowej, znajdujące się na terenie dawno rozkopanego śmietnika. Tydzień temu ich nie zabrałem, ponieważ uznałem, że nawet przez takie śmieci można mieć problemy — zawsze może się znaleźć jakiś archeolog, który stwierdzi, że są to zabytki. Nie żartuję — piszę to całkowicie poważnie. W Polsce są archeolodzy uznający tego typu przedmioty za zabytki.

Czy tego rodzaju przedmioty rzeczywiście są zabytkami? Definicja zabytku w Polsce jest płynna — rozciąga się ją na coraz nowsze i bardziej banalne przedmioty, a nierzadko nagina w „szczytnym” celu walki z detektorystami. To, co dla jednego specjalisty jest zabytkiem, dla innego już nim nie będzie.

Czym zatem są te destrukty? Bez wątpienia są to pozostałości po przedmiotach historycznych z końca XIX wieku i okresu międzywojennego. Nie mają one jednak wartości materialnej ani naukowej, a ich wartość historyczna jest bardzo znikoma. Według mojej oceny, w żadnym wypadku nie są to zabytki — choć mam świadomość, że mogą istnieć archeolodzy, którzy będą mieli na ten temat inne zdanie. Przedmioty te są jednak związane z miejscem, które interesuje mnie i może jeszcze kilkanaście osób, i mają pewną niewielką wartość symboliczną. Można je wykorzystać — wraz z licznymi zdjęciami i pocztówkami przedstawiającymi kantynę — do stworzenia miniwystawy jej poświęconej. Takie destrukty, jako ułamki minionego świata, mogłyby się na niej dobrze prezentować. Dlatego postanowiłem jednak je stamtąd zabrać.

Chodząc dziś po terenie dawnej kantyny, zauważyłem w korzeniach ściętego drzewa szyjkę butelki. Gdy ją podniosłem, okazało się, że przymocowana jest do niej porcelanka Otto Reinera ze Szczytna. Jest to fragment butelki, w której O. Reiner sprzedawał wino jabłkowe lub cydr. I tu pojawia się kolejne pytanie: czy taka porcelanka jest zabytkiem? Moim zdaniem, mimo że jest stosunkowo rzadka, również nie można jej za taki uznać. A może byłaby nim cała butelka ze sklepu O. Reinera? Uważam, że także nie — chociaż przyznam, że zabraniem takiej butelki nie odważyłbym się już pochwalić.

Fragment butelki i porcelanki Otto Reinera ze Szczytna.

Kantyna Leśna. Okres międzywojenny. 

Destrukty z przykantynowego śmietnika. 

sobota, 12 kwietnia 2025

Ortskommandantur Willenberg

Ta stosunkowo popularna pocztówka przedstawia cmentarz wojenny w Wielbarku. Jednak, jak często powtarzam, stare kartki pocztowe to nie tylko obrazki – to także ich nakładcy, wydawcy, korespondencja oraz rozmaite pieczątki. Na tym konkretnym egzemplarzu znajduje się rzadka pieczątka wielbarskiej komendantury (Ortskommandantur Willenberg).

W czasie wojny miastami rządzili komendanci wojenni. Komendantury były jednostkami wojsk administracyjnych odpowiedzialnymi za zarządzanie daną miejscowością lub regionem. Do ich zadań należały m.in. zakwaterowanie wojsk, utrzymanie porządku publicznego oraz nadzór nad ludnością cywilną.

Pocztówka ze zbiorów M. Rawskiego. 

Willenberg, Ostpr. Ruhestätte unserer gefallenen Helden.

Verlag Wilhelm Priess, Willenberg Ostpr. 
Obieg: Wilenbeg 09.06.1916.

Willenberg 9/6.16
Liebe Mutter!
Von Herzen wünsche ich Dir recht frohe Pfingsten. Heute haben wir schönes Wetter.
Herzl. Grüße, Louis.

Wielbark, 9 czerwca 1916 r.
Kochana Mamo!
Z całego serca życzę Ci radosnych Zielonych Świątek. Dziś mamy piękną pogodę.
Serdeczne pozdrowienia, Louis

Ortskommandantur Willenberg 

Związek Śpiewaczy Prus Wschodnich - Tannenberg Denkmal

Sängerbund Ostpreussen
1923 — 1933
10. Gründungsfeier u. Sängerkundgebung am Tannenbergdenkmal - 25. Juni 1933

Związek Śpiewaczy Prus Wschodnich
1923 — 1933
10. rocznica założenia i zgromadzenie śpiewacze przy Pomniku Tannenberskim – 25 czerwca 1933 r.

Tannenberg-National-Denkmal bei Hohenstein, O.-Pr.

Verlag: Verwaltung des Tannenbeg-Nationaldenkmals.

Hohenstein, Ostpr., den 25.6.1933
1923 – 1933
Sängerbund Ostpreussen Sängertreffen zur Ehrung der im Weltkriege gefallenen ostpreußischen Sänger amTannenberg Nationaldenkmal
25. Juni 1933.Treudeutschen Sängergruß sendet Gustav Gutheus u. Freunde in Friedheim

Olsztynek, Prusy Wschodnie, 25 czerwca 1933
 1923–1933
Związek Śpiewaczy Prus Wschodnich
Spotkanie śpiewacze ku czci poległych w I wojnie światowej śpiewaków pruskich przy Tannenberskim Pomniku Narodowym.
25 czerwca 1933
Pozdrowienie śpiewacze wiernych Niemców przesyłają:

Warto zwrócić uwagę, że pocztówka ta ukazała się nakładem administracji Tannenberskiego Pomnika Narodowego. Znajduje się na niej również stempel pocztowy z wizerunkiem pomnika, zapewne stosowany na poczcie funkcjonującej na terenie obiektu.

II. Wschodniopruski Prowincjonalny Festiwal Śpiewaczy, Olsztyn, 2–4 lipca 1911



II. OSTPREUSS. PROVINZIAL SÄNGERFEST ALLENSTEIN 2.-4. JULI 1911

piątek, 11 kwietnia 2025

O naramiannikach szczycieńskich strzelców

1. (Wschodniopruski / ) Batalion Strzelców im. Grafa Yorcka von Wartenburga.

Wschodniopruscy strzelcy, stacjonujący od 1 kwietnia 1890 roku w Szczytnie, stanowili małą i elitarną jednostkę (wydzielony batalion). Zachowało się po nich niewiele elementów umundurowania i wyposażenia. W tej notce chciałbym przyjrzeć się pnaramiannikom z ich mundurów. Na naramiennikach wschodniopruskich strzelców widniała cyfra „1”. Naramienniki szeregowca miały kolor czerwony. Te noszone przez jednorocznych ochotników były obszyte biało-czarną nicią. Naramienniki oficerskie również miały czerwone tło. Na mundurach polowych, ze względu na lepsze maskowanie, kolor czerwony zastąpiono zielonym (feldgrau).


R. Bauwerker, Ortelsburg.


Czerwony naramiennik na niebieskim tle, które było oznaką przynależności do I. Korpusu w Królewcu. Od 1912 roku szczycieńscy strzelcy będą wchodzić w skład XX. Korpusu.

Jednoroczny ochotnik szczycieńskich strzelców. 
Gebr. Krauskopf, Ortelsburg Ostpr. 

Erich Ernest Lange - jako jednoroczny ochotnik szczycieńskich strzelców. Szczytno - 1911 r. 
Fot. Gebr. Krauskopf Ortelsburg und Ostseebad Cranz.

Szczycieńscy strzelcy w mundurach polowych.

Erich Ernest Lange - oficer szczycieńskiego, rezerwowego batalionu strzelców. Photogr. Atelier Ludenalt & Nickel Königsberg.

Naramienniki z munduru polowego (płaszcza) 
należącego do lejtnanta szczycieńskich strzelców - Ulricha Roecknera.

Naramienniki z munduru (kurtki i płaszcza) 
należącego do lejtnanta szczycieńskich strzelców - Ulricha Roecknera.

Naramiennik na płaszczu należącym do lejtnanta szczycieńskich strzelców - Ulricha Roecknera.

Pamiątki po węgorzewskiej bankowości

Koperta list z: Reichsbank Angerburg (Ostpr.)
Stempel okolicznościowy: Die Stadt der Krüppelanstatten Bethesda Angerburg (Ostpr.) 15.08.1933.



Koperta listu poleconego z: Bank der Ostpreussischen Landschaft Nebenstelle Angerburg Ostpr.
Obieg: 4.07.1933. 

czwartek, 10 kwietnia 2025

Browar w Szczytnie po 1945 roku

Szczycieński browar został częściowo rozszabrowany przez czerwonoarmistów. Spaleniu uległ dach nad magazynami i kotłownią. W grudniu 1946 roku browar przeszedł na własność Skarbu Państwa, a produkcję wznowiono w nim w 1947 roku. Od 1950 roku wchodził w skład Zakładów Piwowarskich w Olsztynie.
W latach 1950–1980 produkcja wynosiła tu około 80 000 hektolitrów piwa rocznie. W browarze pracowało około 70 osób. W 1952 roku opracowano i zastrzeżono znak towarowy szczycieńskiego browaru – jelonka z literą „S”. W 1966 roku prasa pisała, że produkuje się tu trzy gatunki piwa: jasne lekkie, pełne i słodowe, a cała produkcja trafia na potrzeby województwa.
Od lat 60. do czerwca 1975 roku warzono piwo „Warmińskie”, zastąpione później „Grunwaldzkim”. W 1978 roku prasa donosiła, że piwo to było dostępne, ale raczej nie w Szczytnie. Na miejscu można było je kupić w wyższej cenie w lokalach gastronomicznych.
W latach 80. rozpoczęto warzenie piwa „Jurand”. Na początku lat 90. szczycieński browar wchodził w skład przedsiębiorstwa Browary Warmińsko-Mazurskie, które w 1992 roku zostało sprywatyzowane. W 1996 roku budynki browaru wpisano do rejestru zabytków.
W 2001 roku spółka Tarpan Fabryka Likierów uruchomiła tu produkcję wódek i likierów oraz zaprzestała warzenia piwa. W 2016 roku spółka ta została zakupiona przez rodzinę Gromków, która w 2019 roku utworzyła spółkę akcyjną „Mazurska Manufaktura” i rozpoczęła produkcję wódki oraz nalewek kraftowych.