Niedawno opisałem historię z fałszowaniem sygnatur szczycieńskiego fotografa Karla Baermanna. Ten sam sprzedawca fałszuje sygnatury: “Verlag: Frl. M. Fisch, Friedrichshof” i umieszcza je na starych fotografiach. Problem w tym, że M. Fisch nie była fotografem. Nie wiem czym się dokładnie zajmowała. Była nakładcą licznych, rozowskich pocztówek, które zamawiała do lat 30. XX w. Najstarsza, przedstawiająca niemiecko-rosyjskie przejście graniczne w Rozogach pocztówka zamówiona została przez nią jeszcze w Spychowie (Puppen). Później przeniosła działalność do Rozóg, ale o jej związkach ze Spychowem świadczy to, że w trakcie I wojny światowej w Rozogach zamawiała również pocztówki przedstawiające Spychowo.
Nasz fałszerz podrabia często sygnatury na zdjęciach, które zupełnie do Rozóg nie pasują, o czym już kiedyś pisałem na Facebooku.
Warto tu dodać, że słowo „Verlag” oznacza nakładcę, a dokładniej wydawcę, ponieważ w języku niemieckim (chyba) nie rozróżniano tych pojęć. Nakładca to osoba, na przykład właściciel gospody lub księgarni, która zamawiała u wydawcy – w jakiejś firmie – pocztówki. Wystarczyło wysłać do takiej firmy zdjęcie i informacje, które miały się znaleźć na zamówionej pocztówce. Dlatego słowo „Verlag” umieszczone w sygnaturze zdjęć jest całkowicie bez sensu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz