piątek, 3 stycznia 2025

Piwnice Wielkie / Gross Piwnitz

 Kolekcjonując od prawie 20 lat archiwalne fotografie zauważyłem, że w zasadzie Mazurzy jako lud, nie byli tematem fotografii. Kulturę ludową, życie codzienne Mazurów znamy tylko z opisów i co najwyżej z późnych fotografii z okresu międzywojennego. Dla niemieckich fotografów to nie był temat. Jest jednak pewien wyjątek. Zwyczajnych Mazurów, często w naturalnym otoczeniu, czyli przed drewnianymi chałupami, chętnie fotografowali przybyli na Mazury w trakcie I wojny światowej z głębi Niemiec żołnierze. Wydaje się, że spora ilość takich fotografii, czasem nawet wykorzystanych do przygotowania widokówek, świadczy o tym, że Mazurzy mogli być dla tych żołnierzy swego rodzaju egzotyką. Motyw drewnianych chałup i ich mieszkańców pojawi się licznie w albumach niemieckich żołnierzy po tym, gdy wkroczą oni na ziemie polskie. Będzie im często towarzyszyć dopisek polnische Wirtschaft (polskie gospodarzenie).

Wydaje się, że dla niemieckich żołnierzy cześć Mazurów była egzotyczna również i w trakcie II wojny światowej, co ma też potwierdzenie w zachowanych fotografiach.

Piwnice Wielkie / Gross Piwnitz
Pocztówka ta ukazała się nakładem Karla Mucke. Do tej pory nie udało mi się ustalić kim był K. Mucke. Wydaje się, że działał tylko w trakcie wojny i prawdopodobnie był osobą z zewnątrz. W trakcie I wojny światowej wydał on w Wielbarku liczne pocztówki z widokami Wielbarka, ale również takie przedstawiające miejscowości zajęte przez wojska niemieckie i leżące na północnym Mazowszu, między innymi Ostrołękę, a jego działalność sięgała nawet dalej, bo aż do Białegostoku i Grodna, jednak zawsze miejscem wydania pocztówek był Wielbark. Nie wiem skąd miał zdjęcia służące do przygotowania widokówek. Prawdopodobnie w jakiś sposób zdobywał je od żołnierzy.
Prezentowana tu pocztówka wpisuje się w to co stwierdziłem na początku. Mamy tu popularny motyw fotografii, czyli grupę niemieckich żołnierzy przed prymitywną, drewnianą, mazurską zagrodą. Pomiędzy żołnierzami widzimy Mazurów. Jest to obrazek, którego byśmy się na widokówce nie spodziewali, bo w tym przypadku nie ma się czym chwalić. Wyraźnie tu chodzi o ten prymitywizm, o to, że miejsce to dla żołnierzy jest egzotyczne. Dlatego tak ważne jest ustalenie kim był nakładca tej pocztówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz