Od dawna, oglądając stare fotografie, moją uwagę przyciągały pikniki. Widywałem takie zdjęcia na przykład z okolic Wilna – przynajmniej te szczególnie utkwiły mi w pamięci. Wycieczki za miasto, na łono przyrody z kocem, koszykiem i jedzeniem, to była raczej domena ludzi wykształconych. Nie wiem, czy na Mazurach piknikowanie było popularne.
W zbiorach Mieczysława Rawskiego znajdują się albumy fotograficzne z lat 30. XX wieku, należące do rodziny ze Szczytna. Znalazłem w nich kilka fotografii ukazujących pikniki. Widać, że osoby uwiecznione na tych zdjęciach cieszyły się mazurską przyrodą i chętnie organizowały bliższe oraz dalsze wycieczki. Na nasze szczęście pozostawiły po tych wyprawach bogatą i dobrej jakości dokumentację fotograficzną.
Czy piknikowanie jest jeszcze w modzie? Czy ktoś jeszcze jeździ na pikniki i robi sobie w ich trakcie zdjęcia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz